Jestem wielką fanką lodów i wysyp nowych miejscówek z naturalnymi, tradycyjnymi, zdrowymi czy jakimi tam jeszcze, ale - lodami, cieszy mnie niezmiernie. Od dwóch tygodni testuję lodziarnie kilka razy w tygodniu. Pora podzielić się spostrzeżeniami.
Lizing wyrósł na ul. Świdnickiej, mniej więcej naprzeciw zabytkowego budynku hotelu Monopol. Białe apteczne wnętrze jeszcze nie zachęciło mnie do wejścia, ale od jakiegoś czasu z lodami można przycupnąć na krzesełkach poza lokalem, co jest bardzo przydatne, ponieważ formuła lodów w Lizingu to raczej ta mocno kapiąca. Nie wiem czemu, ale i sorbety i lody mleczne lecą po palcach dosłownie 3 sekundy po zakupie. No ale prawdziwego lodożercy takie kwestie nie rozpraszają.
Specjalnością zakładu jest sorbet o smaku prosecco - hmm. Warto spróbować i stwierdzić, czy alkohol w wersji frozen jest dla Was akurat. Ja mam mieszane uczucia - przy pierwszym podejściu, w pierwszych dniach działania zakładu, bardzo mi podszedł. Kolejne 2 próby zmieniły moje zdanie. przerzuciłam się na inne smaki - sorbety owocowe są naprawdę pyszne, cisateczka korzenne smakują dokładnie tak jak powinny, a czekolada zdaje egazmin, choć nie jest moją "naj" we Wrocławiu.
Warto spróbować - to pewne.
 |
Lizing / czekolada i prosecco + wiśnia i kasztanki |
 |
Lizing / czekolada i ciasteczka korzenne |
 |
Lizing / prosecco i śliwka |
Lizing
ul. Świdnicka 30/32, Wrocław
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz