słodka niedziela.

w letnie weekendy można uciec z miasta w poszukiwaniu chłodu nad wodą albo zostać i skorzystać z jednego z pięciuset zwyczajowych eventów organizowanych we Wrocławiu. my dziś wybraliśmy drugą opcję i po zwiedzeniu tragu pod młynem Sułkowice udaliśmy się po raz pierwszy na zjazd food trucków pod Halą Stulecia - Mood4Food.

nie nastawiałam się na jedzenie obiadu - powyżej 30 stopni Celsjusza królujące pod Halą burgerownie nie robiły na mnie wrażenia. poszłam sprawdzić gofreak, które polecali mi znajomi. dziewczyny podają gofry na słono i słodko, i choć ten z hummusem bardzo mnie pociągał, wygrał kajmak z bananem, solą i orzechami. i muszę przyznać, że ta decyzja zapewniła mi dobry humor do końca dnia ;) gofr był chrupiący, a składniki tak dobrane, żeby mimo słodyczy, nie spowodować poczucia przecukrzenia. za ten egzemplarz daję piątkę i na pewno przy najbliższej okazji spróbuję kolejnego!







gofry były pyszne, lemoniada arbuzowa zniknęła jak zaczarowana, wypiłam też pyszne cappuccino w szalonym czarnym autobusie i zjadłam szalonego loda z Fabryki Lodów Naturalnych o smaku aloesu (dobry, choć niepodobny do niczego ;)). same dobre rzeczy spotkały mnie tego dnia pod Halą. ale po drodze do niej...

i teraz pora na bardzo krótki prolog. z Grunwaldu do Hali poszliśmy spacerem. upał, cudowność, czemu nie. przed Mostem Zwierzynieckim trafiliśmy na wielką kolejkę. okazało się, że nie wiedziałam, że w tym mieście pojawiła się nowa lodziarnia. a jak nowa, to wiadomo - trzeba spróbować. i trudno, że kwadrans w kolejce, bo 3 panie na obsłudze to jednak jakoś za dużo. niech będzie, stoję twardo. ale że chóralne "NIE" będzie odpowiedzią na moje czy można połączyć dwa smaki w porcji? to się nie spodziewałam. wzięłam mango (dobre, nie przeczę, choć pocje małe), mój chłop wziął tę malinę z miętą i posypką (posypka fujka, sklepowa, twarda, nic ciekawego; a sorbet ze średniej półki) i poszłam. bo w żadnej innej naturalnej lodziarni we Wrocławiu, Warszawie ani Poznaniu nikt nigdy nie robił mi takiego problemu. ja tam wracać nie muszę, a polecać chyba nie chcę.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz