Menu Cafe Resto Bar na festiwal:
Espresso z baileysem i bita smietana z kruszonką
Krem z białej czekolady
Kawa z alkoholem w jeszcze ciepły wczesnojesienny czy też późnoletni wieczór to zawsze dobry pomysł. Ponieważ ogólnie wolę kawy zabielone i słodkie, kompozycja z bitą śmietaną była dla mnie w sam raz ;)
Natomiast deser... Tak, takie minimalistyczne, piękne, ale dobrze dobrane smakowo talerze lubię. Pod enigmatyczną nazwą mieści się bowiem nie tylko krem z białej czekolady (jadłam pierwszy raz, kupuję ten koncept na maxa), ale też bardzo smakowite dodatki - sorbet marakujowy, aksamitny mus z mango, piasek czekoladowy i owoce sezonowe. Tak, to mocny pretendent do mojego festiwalowego TOPu, zobaczymy jeszcze, kto mu dorówna. Co mnie cieszy - deser nie zniknie po festiwalu, w wersji powiększonej i okazjonalnie z lodami o smaku jabłka, jest stałym elementem karty. Na pewno się więcj jeszcze spotkamy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz