W tym tygodniu oprócz KAWA Festivalu we Wrocławiu trwa także Międzynarodowy Festiwal Poezji Silesius, który zapełnił miasto literatami. Spotkać ich można głównie w kilku miejscach, w których odbywaja się spotkania, a także, w pełniącej funkcję klubu festiwalowego, Księgarni Hiszpańskiej. Dzięki temu dzisiejszy zestaw zjadłam w sąsiedztwie m.in. Marcina Świetlickiego ;) No ale wróćmy do kawy.


Menu Księgarni Hiszpańskiej na festiwal:
CYTRUSOWY DUET
Tajemnicza pomarańczowa kawa
Zaskakujące czekoladowo-cytrynowe ciasto z kruchą skorupką i kremowym wnętrzem

Kawę polecono nam wypić jak shota - jednym łykiem, bez mieszania, jednak po spróbowaniu moje kubki smakowe doznały takiego szoku, że nie byłam w stanie wykonać zadania ;) Kawa cytrusowa było, jak można się domyślić, kwaśna. Kwaśna przedziwnie, bo i kawowo i cytrusowo, bardzo mocno kwaśna. Wypiłam ją jednak do końca i im mniej było jej w szklance, tym bardziej przyzwyczajałam się do kwaskowości i doceniałam ten orzeźwiający smak w upalne popołudnie. Co prawa w połowie zamieszałam, aby na dnie nie została mi warstwa cukru, jaką jako pierwszy odkrył mój towarzysz, ale okazało się, że to tylko dodało jej w punktacji. Smakoszy zachęcam do sprawdzenia tego eksperymentu na własnym języku, jednak rzeczywiście na raz czy dwa, bo przegryzanie tej kawy słodkim ciastem nie jest najlepszym pomysłem.
Wegańskie ciasto czekoladowe z cytrusami miało fajną konsystencję, było przyjemnie wilgotne, choć dla mnie trochę za kwaśne. Krucha skorupka rozwarstwiała się i odpadała od masy, a z ciasta wystawały błony od cytrusów. Wrażenia smakowe były tym razem lepsze niż wizualne, ale jestem w stanie to wybaczyć, bo w Księgarni pracuje jedna z najsympatyczniejszych ekip, z jakimi spotkałam się we Wrocławiu ;)