Alternatywnie. Kawa Festival III - Boo Cafe & Bistro + podsumowanie

Ostatni dzień KAWA Festiwal III dobiega końca, pora też na ostatnie wspomnienia i podsumowanie. Na liście odwiedzonych miejsc zostało mi jeszcze Boo Cafe&Bistro, w którym przy tej okazji byłam po raz pierwszy.
Menu festiwalowe Boo Cafe & Bistro:
Caffe Shecerato
Tarta z nutą pikanterii czyli tarta czekoladowa z chilli

Nie piłam wcześniej kawy o takiej nazwie, ale po sprawdzeniu w Google nie jestem do końca pewna, czy to, co było podawane, to jednak nie shakerato ;) No ale dobra, mogła to być też autorska nazwa nadana przez Boo, więc czepiać się nie będę. Zwłaszcza, że kawa bardzo mi smakowała, mimo mojej sympatii do kaw ciepłych. Przypuszczam, że mój osobisty przypadek docenił po prostu dodatek alkoholu i cukru, którego efektem było coś między kawowym drinkiem a napojem. Na letnie wieczory jak znalazł.
Nie byłam niestety zachwycona tartą, która miała szansę na wielki sukces, ale komuś się zbyt hojnie sypnęło chili. Jadałam chili w deserach przeróżnych i wiem chyba na czym polega ta zabawa. W tarcie w Boo niestety było go zbyt wiele, były momenty, że gardło paliło mnie tak, że bez kawy chyba bym tego kawałka nie przejadła. Potwierdziłam podobne wrażenia także u swojego towarzysza, który na codzień lubi pikantne dania bardziej niż ja. Szkoda, bo w pierwszym smaku czuć było fantastycznie przygotowany krem czekoladowy i w wersji z mniejszą dawką lub bez przyprawy pewnie byłaby ona świetna. 



Pozostało mi jeszcze zdanie albo dwa podsumowania na temat całego Festiwalu. Po raz kolejny - super! Kawiarnie dopisały, menu z edycji na edycję jest coraz ciekawsze, a propozycje coraz bardziej dopieszczone. Szkoda, że nie mogę wziąć urlopu na tydzień, żeby odwiedzić każde miejsce ;)

Natomiast duży minus daję organizatorom za komunikację przed festiwalem - podawanie menu w wieczór przed rozpoczęciem, kiedy miało być dzień czy dwa wcześniej (i tak dość późno) było bardzo niefortunne. Rozumiem, że sytuacje są różne i zdarzają się opóźnienia, ale fani festiwalu chcieliby mieć też czas na spokojne przeczytanie menu, posprawdzanie lokalizacje i ustalenie planu. A na to tym razem czasu nie było zbyt wiele.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz