W KRAINIE LODU. IV KAWA FESTIVAL - G COFFEE COMPANY

To małe i ustronne miejsce, coraz szerzej znane na kawowej mapie Wrocławia, zachęca do zapadnięcia się w fotelu z kubkiem w dłoniach i zapomnieniu o reszcie świata. I choć podawanie zamówień trwa tam zazwyczaj dwa razy dłużej niż w innych miejscach, to obsługa jest tak urocza, że w ogóle nie można mieć im tego za złe.

Menu G Coffee na festiwal:
Gartini
Fluffy Pillow

Gartini to drink, w którym kawa została umieszczona między warstwą mleka skondensowanego a koktajlem z borówek i bananów. Umieszczona nie byle jak, bo strzykawką. Całość przykryta jest jeszcze bitą śmietaną (tu niestety minus - śmietana kupna, a nie własna). I choć espresso jest słabo wyszuwalne, jeśli wymieszasz drinka, a w przypadku niewymieszania go kawę czujesz mniej więcej przez dwa łyki, to ten koktajl jest naprawdę dobrą rzeczą, tak po prostu. Zmieszany specjalnie dla ciebie, pięknie podany, pity w fantastycznym miejscu. Ma prawie same plusy, choć kawą go trudno nazwać ;)

W festiwalowym zestawie znajduje się także tajemnicze ciasto fluffy pillow - ta nazwa jest przepiękna, muszę przyznać. W praktyce to chlebek bananowy z lukrem. Bardzo przyjemny, wilgotny i aromatyczny, pełen orzechów. Nieznacznie przesłodzony, co często zdarza się (moim zdaniem) polskim wypiekom, no ale przymknijmy na to oko.

Jest to więc zestaw na bogato, którym można się nawet trochę najeść, a na pewno wrócić do rzeczywistości trochę weselszym.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz