KAWA FESTIVAL V. Z MLEKIEM* - Lot Kury

Lot Kury od 3 edycji Kawa Festivalu podaje desery w fomie musów, kremów czy innych półpłynów. Nie wiem dlaczego, czyżby ktoś się martwił o zęby klientów? Chyba niepotrzebnie.

Menu Lotu Kury:
- Jesienne cappuccino na mleku sojowym z cynamonowo-orzechową crustą
- Smoothie z mleka kokosowego i mrożonych owoców z hibiskusową posypką

Skoro od deseru zaczęłam, to pociągnę temat - dość kwaśne, owocowe smoothie, które jednak nie było typowym pitnym koktajlem, bo na dnie szklanki znajdowały się płatki. Hibiskusowa posypka - posypkę wyobrażam sobie trochę inaczej niż suszony kawałek hibiskusa ;) Deser przyjemny w smaku, ale bez zachwytów i fajerwerków. Mógłby być śniadaniową przekąską, ale wolałabym go dostać latem - jesienią zimne desery jakoś mnie nie biorą. Cały ten pomysł niestety nie chwycił mnie za serce.

Kawa zdecydowanie wygrała z deserem. Jesienna, z korzennym posmakiem, delikatna i mocno spieniona. Orzechowa posypka to świetny dodatek. Takie cappuccino mogłabym pić tej jesieni w długie zimne wieczory.



1 komentarz:

  1. Wydaje się super. ja jak jestem we Wrocławiu to zawsze chodzę do https://etnocafe.pl/. Muszę przyznać, że za pierwszym razem pokazała mi ją przyjaciółka i trafiamy tam za każdym razem :D

    OdpowiedzUsuń