Miałam dziś inne plany, ale moje drogi powiodły mnie w okolice Nadodrza, nie mogłam więc nie skorzystać z okazji i sprawdzić ich festiwalowej propozycji. Zwłaszcza, że nie została doprecyzowana w menu imprezy w momencie, kiedy tam poszłam ;) To, co przekazała mi obsługa brzmiało jednak obiecująco. Miałam też w pamięci świetny deser z poprzedniej edycji, byłam więc gotowa zaryzykować.
Menu Cafe Resto Bar na festiwal:
Cold brew na mleku migdałowym
Wegańskie brownie
No dobrze, nie jest tajemnicą, że najbardziej na świecie lubię intensywne klasyczne cappuccino, więc cold brew nie porwało mojego serca (może podczas upału miałoby większe szanse). Nie powiem jednak, że było złe, bo na początku wyczułam miłą kwaskowość, a połączenie z mlekiem migdałowym jest ogólnie ok, no ale jednak ogólnie nie rozumiem koncepcji rozwadniania kawy lodem ;)
Ale za to brownie... Brownie było naprawdę świetnym punktem tego popołudnia. Nawet nie wiedziałam, że jest wegańskie, więc uwierzcie - nie czuć różnicy. Śliczne, zapakowane jak prezent, a do tego wilgotne, ciągnące i nie przesłodzone. Polecam z czystym sumieniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz